Nie jestem tu zbyt długo, ale z przyjemnością przeglądam niektóre wątki budowlane i zauważyłem wiele znajomych nazw użytkowników.
Dla niektórych z was, być może widzieliście już część pracy na innym forum, ale pomyślałem, że zamieszczę tutaj moje postępy, dla tych, którzy jeszcze tego nie widzieli i lubią oglądać budowy!
Nie, to nie RR, ale to jest CBR 600... zaczynamy...
Rower dostałem 5 lat temu - był to nieskazitelny egzemplarz z niskim przebiegiem, a cena była więcej niż rozsądna.
Pierwotnym właścicielem był facet w wieku od 40 do 50 lat, który właśnie się rozwiódł i myślę, że uczynił ten motocykl jednym ze swoich zakupów typu "Zawsze chciałem to zrobić, ale stara kobieta mi nie pozwalała", to i/lub może próbował przyciągnąć jakieś dziewczyny... w każdym razie był typem, który nie jeździł nim ciężko, a właściwie wcale nie jeździł.
Zawsze stał w garażu, był dobrze zadbany i w końcu zapomniany, ponieważ stał w garażu przez bardzo długi czas.
Mój szef w tamtym czasie odebrał go od niego i miał go przez około rok, zanim sprzedał go mnie - ten facet był bardzo ostrożnym typem, który również nie jeździł ciężko, choć nieco częściej niż pierwszy właściciel. Bardzo wątpię, żeby kiedykolwiek przekroczył 75 lub 80... Właściwie jestem tego prawie pewien, ponieważ nigdy nie poruszył kwestii motocykla z gaźnikiem, który stał tak długo, więc i tak ledwo przekraczał 80 mil na godzinę!!
Tak więc, oto był, kiedy go otrzymałem, 16-letni i z nieco ponad 4000 mil - motocykl był całkowicie seryjny, łącznie z oponami i łańcuchem/zębatkami oraz klockami hamulcowymi.
Był w zasadzie nieskazitelny, było jedno lub dwa miejsca, w których mój szef, poprzedni właściciel, zostawił najmniejsze ślady, ale trzeba było ich szukać, żeby je znaleźć.
Obecne opony były stare, twarde, zużyte i poważnie pozbawione rowków deszczowych, więc założyłem na nie kilka Q2.
Byłem bardzo dumny z posiadania tak nieskazitelnego seryjnego motocykla i moim zdaniem ten schemat malowania/grafiki był najmniej "przestarzałym" wyglądem F2.
Nie planowałem nigdy ścigać się tym motocyklem, w rzeczywistości nie myślałem nawet o zabieraniu go na dzień na tor, ponieważ skupiałem się na projekcie '09 R1 dla wyścigów A Superbike i A Superstock - byłem zadowolony z pozostawienia go w większości w spokoju, z wyjątkiem czyszczenia gaźników, aby działał tak, jak powinien, ale niestety kilka okoliczności zmieniło to wszystko.
Na początek zostałem zwolniony z dobrze płatnej pracy podczas trwających problemów gospodarczych w USA, a projekt R1 musiał odejść, więc skończyłem z tym F2 jako moim jedynym motocyklem. Zajęło mi dużo czasu, żeby znowu dostać przyzwoitą pracę, a to wiązało się ze znaczną utratą wynagrodzenia, potem, żeby dołożyć soli do rany, zostałem zepchnięty z drogi przez nieostrożnego kierowcę i ten wspaniały seryjny motocykl przestał być tak wspaniały.
Nie zrozumcie mnie źle, nie został rozbity na kawałki ani nic takiego, ale doszło do znacznych uszkodzeń owiewki i uszkodzeń osłony statora, kierownicy, dźwigni, lusterek, wydechu i aparatu błotnika/sygnalizacji OEM... Podsumowując, jak większość z was wie, przywrócenie tworzyw OEM, przemalowanie i wymiana oryginalnej grafiki może kosztować tyle samo lub więcej, ile wart jest motocykl.
Byłem smutny, bardzo smutny, ale uporałem się z tym, moje obrażenia się zagoiły i ponieważ nie miałem już pięknego seryjnego motocykla, żeby utrzymać go w idealnym stanie, nadszedł czas, żeby się nim zająć!!
Dostałem zestaw owiewek, zamienną osłonę statora i karbonowy tłumik Yosh RS-3.
Rozebrałem go i zamontowałem rurę Yosh i osłonę statora - zdecydowałem się na NRC, ponieważ teraz pomyślałem, że w końcu zabiorę go na tor, ponieważ projekt R1 nie był już aktualny.
Przy okazji wyciąłem i usunąłem tylną część wsporników podnóżków pasażera, gdzie mocowane są reflektory, oraz zakładki do paska bagażowego.
Wypełniłem wsporniki, w których dokonano cięć, i pomalowałem je na czarno - nie wyglądały idealnie, ale w tym momencie i tak nie miałem zamiaru zostawiać ich na zbyt długo.
Dla niektórych z was, być może widzieliście już część pracy na innym forum, ale pomyślałem, że zamieszczę tutaj moje postępy, dla tych, którzy jeszcze tego nie widzieli i lubią oglądać budowy!
Nie, to nie RR, ale to jest CBR 600... zaczynamy...
Rower dostałem 5 lat temu - był to nieskazitelny egzemplarz z niskim przebiegiem, a cena była więcej niż rozsądna.
Pierwotnym właścicielem był facet w wieku od 40 do 50 lat, który właśnie się rozwiódł i myślę, że uczynił ten motocykl jednym ze swoich zakupów typu "Zawsze chciałem to zrobić, ale stara kobieta mi nie pozwalała", to i/lub może próbował przyciągnąć jakieś dziewczyny... w każdym razie był typem, który nie jeździł nim ciężko, a właściwie wcale nie jeździł.
Zawsze stał w garażu, był dobrze zadbany i w końcu zapomniany, ponieważ stał w garażu przez bardzo długi czas.
Mój szef w tamtym czasie odebrał go od niego i miał go przez około rok, zanim sprzedał go mnie - ten facet był bardzo ostrożnym typem, który również nie jeździł ciężko, choć nieco częściej niż pierwszy właściciel. Bardzo wątpię, żeby kiedykolwiek przekroczył 75 lub 80... Właściwie jestem tego prawie pewien, ponieważ nigdy nie poruszył kwestii motocykla z gaźnikiem, który stał tak długo, więc i tak ledwo przekraczał 80 mil na godzinę!!
Tak więc, oto był, kiedy go otrzymałem, 16-letni i z nieco ponad 4000 mil - motocykl był całkowicie seryjny, łącznie z oponami i łańcuchem/zębatkami oraz klockami hamulcowymi.

Był w zasadzie nieskazitelny, było jedno lub dwa miejsca, w których mój szef, poprzedni właściciel, zostawił najmniejsze ślady, ale trzeba było ich szukać, żeby je znaleźć.
Obecne opony były stare, twarde, zużyte i poważnie pozbawione rowków deszczowych, więc założyłem na nie kilka Q2.



Byłem bardzo dumny z posiadania tak nieskazitelnego seryjnego motocykla i moim zdaniem ten schemat malowania/grafiki był najmniej "przestarzałym" wyglądem F2.
Nie planowałem nigdy ścigać się tym motocyklem, w rzeczywistości nie myślałem nawet o zabieraniu go na dzień na tor, ponieważ skupiałem się na projekcie '09 R1 dla wyścigów A Superbike i A Superstock - byłem zadowolony z pozostawienia go w większości w spokoju, z wyjątkiem czyszczenia gaźników, aby działał tak, jak powinien, ale niestety kilka okoliczności zmieniło to wszystko.
Na początek zostałem zwolniony z dobrze płatnej pracy podczas trwających problemów gospodarczych w USA, a projekt R1 musiał odejść, więc skończyłem z tym F2 jako moim jedynym motocyklem. Zajęło mi dużo czasu, żeby znowu dostać przyzwoitą pracę, a to wiązało się ze znaczną utratą wynagrodzenia, potem, żeby dołożyć soli do rany, zostałem zepchnięty z drogi przez nieostrożnego kierowcę i ten wspaniały seryjny motocykl przestał być tak wspaniały.
Nie zrozumcie mnie źle, nie został rozbity na kawałki ani nic takiego, ale doszło do znacznych uszkodzeń owiewki i uszkodzeń osłony statora, kierownicy, dźwigni, lusterek, wydechu i aparatu błotnika/sygnalizacji OEM... Podsumowując, jak większość z was wie, przywrócenie tworzyw OEM, przemalowanie i wymiana oryginalnej grafiki może kosztować tyle samo lub więcej, ile wart jest motocykl.
Byłem smutny, bardzo smutny, ale uporałem się z tym, moje obrażenia się zagoiły i ponieważ nie miałem już pięknego seryjnego motocykla, żeby utrzymać go w idealnym stanie, nadszedł czas, żeby się nim zająć!!
Dostałem zestaw owiewek, zamienną osłonę statora i karbonowy tłumik Yosh RS-3.
Rozebrałem go i zamontowałem rurę Yosh i osłonę statora - zdecydowałem się na NRC, ponieważ teraz pomyślałem, że w końcu zabiorę go na tor, ponieważ projekt R1 nie był już aktualny.


Przy okazji wyciąłem i usunąłem tylną część wsporników podnóżków pasażera, gdzie mocowane są reflektory, oraz zakładki do paska bagażowego.


Wypełniłem wsporniki, w których dokonano cięć, i pomalowałem je na czarno - nie wyglądały idealnie, ale w tym momencie i tak nie miałem zamiaru zostawiać ich na zbyt długo.